Z małym opóźnieniem  dotarła do mnie relacja zdjęciowa z zakończenia kursu o której niewątpliwie warto wspomnieć.

Jak zwykle wieczór ostatni po zakończeniu kursu przebiegał w radosnej atmosferze.

Zaczęło się bardzo romantycznie ……

impra5

Bodziu wcielił się w postać Barda i na replice lutni wprowadzał wszystkich w nastrój.

Jak widać atmosfera  powoli udzielała się pozostałym uczestnikom.

impra4

W zadumaniu wspominali minione dni.

W pewnym momencie pozostałą część grupy opanował jakiś demon

impra

Atmosfera zaczęła sięgać zenitu

impra3

A by potem powoli jak zazwyczaj

impra2

wszystko zaczęło zmierzać do standardowego zakończenia

bodziu

Harnaś znomu był górą i tylko Bard niezmiennie podtrzymywał dramaturgię wieczoru, o którym to  wieczorze długo bedą opowiadały   pokolenia  toruńskich wspinaczy. 🙂

Comments (0)

Elementu nie można komentować.